środa, 8/5/2024 | 4:07 CEST
You are here:  / Medycyna estetyczna / Mama wraca do pracy – czy ucierpi na tym jej więź z dzieckiem?

Mama wraca do pracy – czy ucierpi na tym jej więź z dzieckiem?

post by related

related post

Tęsknisz za pracą czy serce Ci pęka na myśl o rozstaniu z maluchem? Którą mamą jesteś?

W dzisiejszych czasach kobiety są bardzo dobrze wykształcone, często zaczynają swoją karierę przed urodzeniem dziecka. Na czas kilku pierwszych miesięcy z maleństwem normalnym jest przerwanie kariery i 100% poświęcenie swojej uwagi dziecku. Kiedy mija okres urlopu macierzyńskiego część z kobiet już przebiera nogami, aby wrócić do pracy, którą uwielbiały, natomiast część chce (i finansowo może sobie na to pozwolić) zostać ze swoim dzieckiem dłużej w domu. Jest też grupa mam pomiędzy dwiema powyższymi, które rozważają powrót do pracy, ale jednocześnie serce im pęka na myśl, że miałyby swój około roczny skarb powierzyć komuś w opiekę i rozstać się na 8 godzin każdego dnia. Jeśli macie wątpliwości czy powrót do pracy wpłynie na Waszą więź z maluchem, koniecznie przeczytajcie dzisiejszy wpis. Post powstał na podstawie artykułu „Czynniki wpływające na więź między pracującą mamą, a dzieckiem (do 2 lat)”. Przyjrzyjmy się jak powrót młodej mamy do pracy wpływa na bliskość z dzieckiem, z którym jak dotąd była prawie nierozłączna. Ponieważ artykuł źródłowy jest dość obszerny, postanowiłam „rozbić” go na 2 wpisy.
Pracująca mama to dziś norma

Macierzyństwo to praca 24 godziny na dobę oraz duża odpowiedzialność wymagająca sporych nakładów energii. Mimo wszystko kobiety decydują się na powrót do pracy (jedynej, przynoszącej korzyści finansowe), wymagającej również czasu oraz energii, a często powodującej dodatkowe obciążenie psychiczne. Takie „podwójne zatrudnienie” kobiet ma swoje zalążki na Zachodzie w latach 70-tych XX wieku, a dziś kilkadziesiąt lat później jest, można powiedzieć, normą. Choć jak zapewniają twórcy tego artykułu, są jeszcze kraje jak np. Pakistan, gdzie pracująca mama jest świeżym zjawiskiem. Współcześnie kobiety są wcielone do siły roboczej z bardzo wielu względów. Najczęstszym powodem jest wysokie wykształcenie kobiet, ale również potrzeba samorealizacji. Nie baz znaczenia jest wydłużenie życia, a co z tym idzie, przedłużenie wieku produkcyjnego. Wzrosła także liczba gospodarstw domowych z jednym dorosłym, pełniącym funkcje i rodzica i żywiciela rodziny. Duże znaczenie w tym zjawisku ma po prostu chęć dostatniego życia, na które trzeba zarobić kosztem czasu spędzonego z maleństwem.

Tworzenie więzi

Wczesne niemowlęctwo jest bezwzględnie najważniejszym czasem dla stworzenia więzi z dzieckiem. Dziecko ma absolutne prawo być z mamą 24/7, bo jej bardzo potrzebuje w rytmie swojego dnia. Z pozoru prozaiczne czynności jak karmienie, kąpiel, przewijanie czy codzienna zabawa tworzą niesamowicie silne uczucie pomiędzy noworodkiem i jego mamą. Czynnikiem, który spina w całość powyższe czynności jest OBECNOŚĆ, głos, zapach, dotyk. To właśnie obecność toruje drogę przywiązaniu. Pracująca mama może nie być w stanie wygospodarować tyle czasu ile potrzeba, aby spełnić potrzebę obecności. W takim wypadku przywiązanie dziecka do matki może pozostać naruszone. Dziecko szczególnie odczuwa brak mamy w chwilach stresu, kiedy je coś boli, kiedy się wystraszy lub kiedy jest głodne. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w chwilach wywołujących stres u dziecka, najbardziej potrzebuje ono obecności własnej mamy. Chyba nie trzeba naukowcem z WHO, aby dojść do takiego wniosku ;). Wystarczy być mamą i poczuć spokój własnego malucha zasypiającego nam na ramieniu, który jeszcze przed chwilą zanosił się z płaczu.
Jak wyglądało badanie?

Do badania zaproszono pakistańskie mamy dzieci do 2 lat, które podjęły się pracy zarobkowej zanim ich maleństwa ukończyły 1. rok życia. Każda z nich miała wyższe wykształcenie (wymagany był licencjat jako minimalne wykształcenie). Wszystkie wyraziły zgodę na wzięcie udziału w kwestionariuszu, zostały również poinformowane, że działają charytatywnie oraz ich dane są poufne. Każda z uczestniczek udzielała wywiadu na osobności. Wywiady były nagrywane, a następnie tłumaczone na język badaczy, przeprowadzających to badanie. Zebrane dane zostały spisane, zanalizowane i podzielone na różne kategorie, które pojawiały się w wypowiedziach kwestionowanych pań. Po zapisaniu wszystkich wypowiedzi, zostały one ponownie przesłane do ankietowanych mam, aby przeczytały i potwierdziły zgodność tłumaczenia z tym co powiedziały. Poniżej wyniki zebrane w wywiadach podzielone na aspekty zależne od matek oraz od zatrudnienia.
Więź z dzieckiem oczami kobiet, biorących udział w ankiecie

Kobiety choć różnymi słowami, odpowiadały w podobny sposób, że nie boją się naruszenia więzi poprzez powrót do pracy. Były pewne, że ta więź jest stworzona przez naturę i kilkugodzinna nieobecność mamy w domu nie sprawi, że oddalą się od swojego dziecka. W wypowiedziach padł też przykład ankietowanej (dorosłej kobiety) jako dziecka i jej własnej matki, że do dziś kiedy ma problem rozmawia z własną mamą, ich więź jest silna mimo odległości i upływu lat.

Jedna z pań natomiast odpowiedziała, że postać (fizyczna) matki niekoniecznie musi ucieleśniać matkę. Matką może się stać każda osoba, która wejdzie w buty matki. Wytłumaczyła to w sposób następujący: kiedy rodzi się dziecko, nie zna ono kim jest mama, tata, babcia itd. Jeżeli wszystkie czynności które wykonuję od pierwszego dnia przy dziecku wykonywałby ktoś inny, to właśnie z tą osobą moje dziecko nawiązałoby więź. Nie mam konieczności bycia mamą, to mój przywilej, że jej potrzebą jest nawiązanie więzi właśnie ze mną. Przywiązanie powstanie jeśli ja będę mamą (fizycznie) tzn. będę odpowiadać na jej potrzeby, dbać o nią, dawać poczucie bezpieczeństwa. Wtedy nasza więź się umocni. Wypowiedź tej pani zgadza się nawet z teorią Johna Bowly’ego z 2004 roku, który twierdzi, że mama nie staje się automatycznie centralną postacią w życiu dziecka, tylko ta osoba, która w tym okresie daje najwięcej troski.

Wszystkie przepytanie młode mamy zgodnie odpowiedziały, że więź matka – dziecko nie umacnia się spontanicznie, lecz wymaga dużo zaangażowania ze strony mamy.

Co wpływa na umocnienie więzi matki z jej dzieckiem, po powrocie do pracy?

Spędzanie czasu razem

Większość badanych mam pracujących (81%) przyznało, że na wzmocnienie ich więzi z dzieckiem ma wpływ wspólne spędzanie czasu. I to nie byle jakiego czasu, bo „quality time” czyli jakościowego czasu. A zatem nie chodzi tu o wspólne ślęczenie w milczeniu na kanapie przed tv czy włączenie dziecku bajek i zajęcie się własnymi sprawami, lecz rozmowa, czytanie książeczek, wspólny spacer, granie w piłkę itd. Quality time to czas kiedy skupiamy się na dziecku: rozmawiamy, słuchamy, pytamy, mówimy, śmiejemy się, patrzymy w oczy, dotykamy. Jedna z ankietowanych twierdzi: „…możesz siedzieć z dzieckiem 24 godziny na dobę i nie stworzyć takiej więzi jak ktoś, kto ma ograniczony czas dla dziecka, ale poświęca go w całości. Masz zaangażowanie, podczas gier i innych aktywności…możesz sprawić by ten czas miał znaczenie… robisz coś, co ma znaczenie dla twojego dziecka”. Dla pracujących mam poświęcenie wolnego czasu po pracy w całości dla dziecka może wiązać się z rezygnacją z własnego hobby lub odpuszczeniem sobie wypełniania innych obowiązków np. sprzątanie/gotowanie.

Mama – lekarstwo na wszystkie problemy

78% przepytanych pań przyznaje, że wzmocnieniem więzi między nimi a dziećmi jest fakt, że pełnią rolę „rozwiązywacza” wszelkich problemów. Te matki twierdzą, że bycie „lekarstwem na każdy problem” przyszło im instynktownie i jest ono wpisane w bycie mamą. Oto słowa jednej z mam: „…kiedy córka ma jakiś problem woła „mama”, kiedy obudzi się w nocy – woła”mama”, a kiedy mnie nie ma obok to woła tatę, by zapytać gdzie jestem…. Gdy wchodzę do jej pokoju czeka na mnie z szeroko otwartymi oczami, ale zasypia już po chwili bycia ze mną.” Zaspokajanie potrzeb dziecka takich jak głód, zmiana pieluszki, kąpiel wzmacnia więzi. Noworodki i niemowlęta okazują każdą potrzebę i dyskomfort w ekspresyjny sposób, najczęściej płaczem. Kto jak nie mama natychmiast pędzi do maleństwa, by sprawdzić co się dzieje? I właśnie to reagowanie na sygnały dziecka utwierdza ja w tym, że mama jest osobą, która zawsze pomoże.

Karmienie piersią

Ponad połowa (67%) ankietowanych mam przyznaje, że więź z maleństwem zacieśniała się podczas karmienia piersią. Pewna bardzo uduchowiona mama twierdzi, że „… karmienie to naturalny dar od boga. Karmić butelką może każdy, piersią tylko matka. Uczucia towarzyszące temu procesowi to wielkie umocnienie relacji z dzieckiem.” Inna młoda mama mówi „Jestem bardzo pozytywnie nastawiona do karmienia, tak samo jak pediatrzy mojego dziecka. Wiem, że ono zasługuje na to co najlepsze, zasługuje więc na karmienie piersią. Żywiąc się moim pokarmem moje dziecko jest zależne ode mnie, musi na mnie polegać. To dodaje mi odpowiedzialności, ale też zacieśnia naszą więź. Chcę być najbliżej niej jak tylko się da. Pomijając fakt, że dajesz fantastyczne odżywienie dziecku, jesteś na najlepszej drodze do zbudowania cudownej relacji.” Według pytanych żywienie się pokarmem z piersi matki jest naturalnym prawem dziecka i powinno być respektowane. Mamy karmiące łączą się z maleństwem nie tylko w trakcie samego karmienia, ale muszą prowadzić odpowiedni styl życia, aby karmienie przebiegało pomyślnie. Dobór diety, codzienna aktywność, unikanie używek, a nawet kierowanie swoich myśli na pozytywne emocje – to wszystko robią matki w trosce o swoje dzieci, karmione piersią.

Codzienna rutyna

Prawie połowa (45%) respondentek przyznała, że wprowadzenie codziennej rutyny powoduje poczucie bezpieczeństwa. Dziecko przyzwyczajone do pewnego rytmu dnia przyjmuje kolejne czynności bez strachu, lecz z łatwością i zrozumieniem. To pomaga młodym matkom wypełnić dzień przedziałami czasowymi przeznaczonymi na zaspokajanie podstawowych potrzeb jak głód, kąpiel czy sen, a także przyjemnościami w postaci zabawy czy kontaktu z innymi osobami. Dla jednej z mam zarządzanie czasem jest bardzo ważne, aby zarówno dziecku jak i sobie poświęcić odpowiednią jego ilość. „Moje dziecko czuje się wtedy ważne i docenione. Kiedy zostajesz mamą, nie oznacza to, że twoje życie ustało. Musisz pogodzić obie role. Czasem robię sobie przerwę na oglądanie telewizji, a moje dziecko bawi się wtedy samo. Takie chwile przychodzą tylko wtedy, kiedy wcześniej poświęciłam dziecku czas na zabawę i zrozumie ono tłumaczenie, że po wspólnej zabawie przychodzi czas tylko dla mamy. Czasem wykorzystuję ten czas na prace domowe, ale nigdy nie robię dwóch rzeczy na raz. Wypracowałam taki harmonogram i moje dziecko przyjmuje „czas dla mamy” jako coś co po prostu musi nadejść, bo to dla niego zwykła część dnia.” Rutyna pomaga uporządkować życie tak, że pracująca matka jest w stanie pogodzić obowiązki zawodowe z prowadzeniem domu i wychowywaniem dziecka. Chwila relaksu w ciągu napiętego grafiku działa na kobiety jak paliwo. Jest ono potrzebne by aktywnie odgrywać rolę mamy pracującej.

Mama jako tarcza obronna

34% przepytanych mam czuje się w oczach dziecka jako tarcza obronna przed wszelkimi atakami, czy to fizycznymi czy też emocjonalnymi. Atak na dzieci zaczyna się w postaci dokuczania, a na przemocy fizycznej kończy. „Mój syn wie, że przy mnie nic mu się nie stanie, czuje się spokojny i zrelaksowany. Wie, że będąc przy mnie nikt nie będzie go zaczepiał, a jeśli nawet to natychmiast zareaguję. Ode mnie może spodziewać się tylko jednego – miłości.” – powiedziała jedna z mam. Inna kobieta udzielająca odpowiedzi powiedziała „Moja córka wie, że jej nie uderzę. Czasem kiedy mąż pogniewa się na małą, ona ucieka do mnie. Kiedy w domu oberwie jej się od kogoś nawet w żartach, biegnie do mnie z płaczem. Ona wie, że że jej nie uderzę, że ma u mnie schronienie.”

Uświadomienie dziecku, że mama idzie do pracy

Jedna trzecia kobiet (34%) uznało, że to ważne, aby powiedzieć dziecku prawdę „Mama idzie do pracy” zamiast wmawiać bajki nt. miejsca jej pobytu kilka godzin dziennie. Udzielenie dziecku zrozumiałej odpowiedzi pozwoli zaspokoić jego ciekawość, a także da poczucie, że jest ważne.

Odpowiednia stała opiekunka

Kilka mam wyraziło obawy przed pozostawieniem dziecka komuś pod opieką. Ważne jest zapewnienie dziecku stałej opieki z jedną opiekunką, a nie zmienianie opieki co tydzień. Małe dzieci potrzebują czasu, aby zapoznać się, polubić i obdarzyć zaufaniem nową osobę, w szczególności jeśli widzą ją po raz pierwszy. Częsta zmiana opiekunek powoduje wzrost poczucia niepewności i strachu, a za tym idą problemy emocjonalne małego dziecka. W konsekwencji może dojść do sytuacji, gdzie zostanie naruszona więź matka – dziecko, ponieważ maluch nie ufa już tak bardzo mamie, bo ta zostawia go z różnymi „obcymi”.

Wyczulenie na potrzeby oraz odpowiedzialność

Kluczem do wzmacniania więzi jest wrażliwe i odpowiedzialne macierzyństwo. Czułość w tym przypadku rozumie się jako zdolność wychwytywania zmian w zachowaniu dziecka, w jego wyglądzie czy temperaturze ciała, a za nią szybka reakcja np. kontakt z lekarzem czy podanie lekarstwa. Wyczulona na potrzeby swojego malucha matka umie interpretować płacz i grymasy maleństwa i wie jak zareagować. Odpowiedzialność oznacza gotowość do poświęcenia swoich spraw na rzecz maleństwa, tak aby maksimum uwagi poświęcić właśnie jemu kiedy tego potrzebuje. Czułe i odpowiedzialne macierzyństwo buduje więź zaufania miedzy mama a dzieckiem. Taki maluch w przyszłości nie będzie bał się przyjść do swojej mamy po pomoc.

Na tym zakończę dzisiejszy wpis. W tej części skupiliśmy się na tym, co mama może zrobić, aby po powrocie do pracy jej więź z dzieckiem nie ucierpiała. Przyznajcie, że choć to bardzo rozległy artykuł to właściwie podkreśla cały czas tą samą kwestię. Należy poświęcać dziecku 100% swojej uwagi w czasie, który jest dla niego przeznaczony. Obecność, uwaga, czułość to fundamenty do zbudowania silnej więzi. W drugiej części artykułu opiszę jakie warunki w pracy oraz zachowanie pracodawcy są pomocne w trudnym czasie powrotu matki do kariery zawodowej.

Napiszcie w komentarzach jakie były Wasze doświadczenia w tej kwestii. Czego obawiałyście się najbardziej, po jakim czasie od narodzin dziecka wróciłyście do pracy i jak zareagowały Wasze maluchy. Mi już niedługo „stuknie” rok w domu z dzieckiem i sama zaczynam nieśmiało zaglądać na serwisy z ofertami pracy. Przyznam, że wcześniej mówiłam o co najmniej 2 latach poświęconych na wychowanie, jednak zaczynam się uginać i rozważam powrót do pracy. Jestem ciekawa Waszych historii!